Będzie dużo błędów ortograficznych ale przecież nie jest to praca z J. polskiego...

Pisałam to na kolanie więc musicie wybaczyć.

I jeszcze jedno! Zauważyłam, że połowę grupy (7b) drukuje tą pracę tak jak jest - bez rzadnych poprawek!

Nie kasujecie nawet TYCH moich głupich tekstów!!! :))))

Dlatego tym razem trochę więcej się rozpiszę :) żebyście jednak musieli (chociaż) trochę pomęczyć się z kopiowaniem ;)

 

Ale to jeszcze nic!

Ostatnio widziałam tę pracę u Pawła J.

Drukował prosto spod explorer'a i na każdej stronie był link do wst_g ;)

Paweł - przytnij chociaż (tak jak mówiłeś) te kartki, żeby nie było widać linków :)


Wygenerowanie pojedynczego impulsu wg. Kohonena

Tylko dla jednego argumentu wartość wynosi '1'

n1=-50;
n2=50;
n=[n1:n2];

x=impseq(10,-50,50);

subplot(1,1,1);stem(n,x);


Zbocze narastające (chyba)

Od 20'tki do 50'tki funkcja przyjmuje wartość '1'

n1=-50;
n2=50;
n=[n1:n2];

x=stepseq(10,-50,50);

subplot(1,1,1);stem(n,x);


Ten sygnał powstaje z odejmowania dwóch sygnałów. Jeden z nich trwa od 20-100, drugi od 50-100.

n0=20;
n00=50;
n1=0;
n2=100;

n=[n1:n2];

x1=stepseq(n0,n1,n2);
x2=stepseq(n00,n1,n2);
x=x1-x2;

subplot(1,1,1);stem(n,x);


y=ax

Im podstawa potęgi 'a' jest mniejsza tym wykres jest bardziej stromy.

Podstawa musi być z przedziału 0<a<1

Pierwszy wykres przedstawia taką funkcję, gdzie 'a' jest liczba 0,95. Ten wykres jest najmniej stromy.

Druga funkca ma podstawę 'a' równą 0,9 a więc wykres jest już bardziej stromy.

Ostatnia funkcja - podstawa a=0,4 - wykres najbardziej stromy

n1=0;
n2=100;

n=[n1:n2];

x1=(0.95).^n;
x2=(0.9).^n;
x3=(0.4).^n;

subplot(3,1,1);stem(n,x1);
subplot(3,1,2);stem(n,x2);
subplot(3,1,3);stem(n,x3);


Tłumienie sygnału.

Im bardziej stroma jest funkcja pierwsza tym szybciej zostanie stłumiony nasz sygnał (z wykresu drugiego). Tam, gdzie funkcja wykładnicza przyjmuje wysokie wartości (bliżej 1) tam jest małe tłumienie. Czym wartości są bliższe zera to tłumienie wzrasta i w efekcie nasza sinusoida przyjmuje wartości bliskie zera.

n=[0:100];

x1=exp(-0.1*n);
x2=sin(0.05*pi*n);
x=exp(-0.1*n).*sin(0.05*pi*n);

subplot(3,1,1);stem(n,x1);
subplot(3,1,2);stem(n,x2);
subplot(3,1,3);stem(n,x);


Zaszumienie sygnału

Jeśli wygenerujemy losowy szum i dodamy go do przebiegu naszej funkcji (sin x) to na wyjściu otrzymamy zaszumiony sygnał, czyli zniekształcony o ten właśnie szum. Im szum jest większy tym jest większe zaszumienie.

Im większe zaszumienie tym sygnał jest gorzej czytelny. Powstają liczne przekłamania.

W efekcie - funkcja jest zniekształcona.

n=[0:100];

x=sin(0.05*pi*n);
s=0.05*randn(size(n));
y=x+s;

subplot(3,1,1);stem(n,x);
subplot(3,1,2);stem(n,s);
subplot(3,1,3);stem(n,y);


Również zaszumienie sygnału.

Tutaj sygnał jest mocniej zaszumiony gdyż energia szumu jest większa. Powstają przekłamania, można się jedynie domyślać gdzie jest '1' a gdzie '0'.

Im większe będzie zaszumienie tym coraz mocniej nasz sygnał będzie zniekształcony.

Może dojść w ostateczności do tego, że sygnał stanie się nieczytelny!

n0=20;
n00=50;
n1=0;
n2=100;

n=[n1:n2];

x1=stepseq(n0,n1,n2);
x2=stepseq(n00,n1,n2);

x=x1-x2;

s=0.3*randn(size(n));

y=x+s;

subplot(1,1,1);stem(n,y);


Przesunięcie sygnału w czasie. Druga funkcja jest opóźniona o 20 jednostek czasu.

Powstaje funkcja odwrotna - tam gdzie pierwszy przebieg ma swoje maksimum tam drugi przebieg ma minimum.

n0=20;
n00=50;
n1=0;
n2=100;

m=[n1:n2];

x=sin(0.05*pi*m);

[y,n]=sigshift(x,m,n0);

subplot(2,1,1);stem(m,x);
subplot(2,1,2);stem(n,y);


Dodanie dwóch przebiegów. Druga funkcja była opóźniona względem pierwszej o dokładnie pół okresu.

Z tej przyczyny tam gdzie są wartości odwrotne (po różnej stronie osi)

tam następuje wzajemne znoszenie się sygnału (od 20-100).

n0=20;
n00=50;
n1=0;
n2=100;

m=[n1:n2];

x=sin(0.05*pi*m);

[y,n]=sigshift(x,m,n0);
[z,k]=sigadd(x,m,y,n);

subplot(3,1,1);stem(m,x);
subplot(3,1,2);stem(n,y);
subplot(3,1,3);stem(k,z);


Suma dwóch sygnałów.

Tam gdzie obydwa sygnały miały maximum (lub minimum) tam nastąpiło wzmocnienie sygnału. Tam gdzie wartości były przeciwstawne (po różnych stronach osi) tam sygnał zmalał.

Trzecia funkcja jest zatem sumą dwóch pierwszych.

n1=0;
n2=100;

m=[n1:n2];

x=sin(0.05*pi*m);
y=sin(0.1*pi*m);

[z,k]=sigadd(x,m,y,m);

subplot(3,1,1);stem(m,x);
subplot(3,1,2);stem(m,y);
subplot(3,1,3);stem(k,z);


Drugi wykres pokazuje składowe pierwszej funkcji.

Widać 3 szpilki, gdyż nasza funkcja była sumą trzech różnych sygnałów.

n1=0;
n2=100;

m=[n1:n2];

x=sin(0.05*pi*m);
y=sin(0.1*pi*m);
v=sin(0.025*pi*m);

z=x+y+v;

subplot(2,1,1);stem(m,z);
subplot(2,1,2);plot(abs(fft(z)));


Wymyślcie coś sami ;)

Chyba jest to wpływ zbocza na przebieg funkcji... ale...

Tam gdzie jest zbocze narastające (wyk. 1) to nasza funkcja zmienia się zgodnie z przebiegiem funkcji drugiej (wyk. 2)

Gdy zbocze opada to nasza funkcja znowu zmienia się i tym razem dąży do zera (wg. funkcji drugiej).

n0=20;
n00=50;
n1=0;
n2=100;

n=[n1:n2];

x1=stepseq(n0,n1,n2);
x2=stepseq(n00,n1,n2);
x=x1-x2;

k=[0:50];

h=exp(-0.2*k);

y=conv(h,x);

subplot(3,1,1);stem(x);
subplot(3,1,2);stem(h);
subplot(3,1,3);stem(y);

pause;


AMEN - to bez komentarza

Sprawdźcie jeszcze ortografię!!! Proszę ;)